Listopadowe spotkanie DKK poświęcone było dwóm książkom: P. Hellego „ Castorp” oraz A. Murakamiego „ Po zmierzchu”. Większość przybyłych przeczytała obie lektury. Kiedyś wydawało mi się, że nie można czytać „Castorpa” bez znajomości „ Czarodziejskiej góry” T. Manna, ale zostałam przekonana, że można. Faktycznie, przecież każda książka jest dziełem autonomicznym., a spotkanie potwierdziło ten fakt. O dziwo, ale pamiętajmy, że DKK to: Godzinami o książkach, ale nie z teoretykami i znawcami literatury, tylko miłośnikami czytania i poznawania literatury i światów, które ona tworzy, podzieliła powieść Pawła Huellego.
Niektórzy odczytali ją literalnie jako nudnawą opowieść o młodym mężczyźnie wybierającym się w początkach XX wieku na studia w uczelni, o której, odradzający mu ten zamiar wuj, mówi: „ Cóż to za szkoła, która nie istniała jeszcze parę lat temu”.*1/ Dla tej grupy opowieść o czterech semestrach spędzony przez Castorpa bynajmniej nie tylko na studiowaniu budowy okrętów, nie zrobiła większego wrażenia.
Druga grupa znalazła w powieści dużo więcej, w tym Gdańsk, „ Miasto, [ które] otwierało przed nim [Castorpem] nowe perspektywy, uchylając nieznane dotąd furtki, sekretne przejścia i pasaże”.*2/ Bohater przeżywa, jak się okazało czytelniczki wraz z nim, uczucia, ich kryzys, melancholię. Wędrowały ulicami Wrzeszcza, Oliwy, Sopotu, odnajdując klimat i miejsca już nieistniejące w Gdańsku. Znalazły w tej powieści zarówno opowieść o mieście, jak i młodości, dojrzewaniu, duchowych i uczuciowych rozterkach. Dyskusje, którym przysłuchuje się lub w które wciągany jest Hans, zanim jeszcze jego statek przybił do nabrzeża w Gdańsku: o wierze, ładzie, kulturze, czasami wyższości kultury niemieckiej od tej na wschodzie, prawach fizyki, sygnalizują to, co dopiero spotka Mannowskiego Hansa Castorpa w sanatorium „Berghof”. Są też w powieści sygnały nadciągającej nad Europę zawieruchy i nie chodzi tylko o pojawienie się statku „Aurora”*3/ /przyp. dla młodszego pokolenia/, ale o nieskrywaną niechęć do Polaków, nazywanych: polaczkami, którzy według sternika z „Merkurego” chcą Niemcom podcinać gardła. Z kolei o tym, że „…na wschodnim obrzeżu państwa istnieją jacyś tam Kaszubi”, gimnazjalny prof. geografii Hansa „…nigdy nie wspomniał choćby słowem…”*4/ Jak się w tym wszystkim odnajdzie młody Hans Castorp, trzeba sprawdzić, czytając powieść P. Huellego z 2004 r. Sam P. Huelle w wywiadzie dla „GW” powiedział, że:” Jako czytelnika, odbiorcę interesują mnie dzieła nie na jeden czy dwa sezony, gazetowe sensacje”. *5/ Do dzieł trwałych, Ksiąg zalicza oczywiście „Czarodziejską górę”. Zachęcamy do przeczytania „Castorpa”, by określić, gdzie można umieścić tę powieść.
Natomiast powieść A. Murakamiego „Po zmierzchu” była ciekawym doświadczeniem, bo po raz pierwszy większość czytelników spotkała się z twórczością tego poczytnego od lat pisarza. Mikrokosmos Tokio: po zmierzchu do brzasku życie toczy się nadal. Murakami ukazuje to, co skrywane, czego nie widać za dnia. I ta powieść ma swój klimat, mrok skrywa tajemnice i ból istnienia, pokazuje, że pod różną szerokością geograficzną ludzie mają podobne pragnienia, żądze, marzenia, tajemnice. Czy tylko w Tokio żyją ludzie zagubieni, zatroskani, samotni, błądzący? Nie, nie tylko tam i dlatego powieść „Po zmierzchu” spodobała się czytelnikom. /E. Roszman; moderatorka DKK/
*1/ Huelle P., „Castorp”, wyd. słowo/obraz terytoria, Gdańsk 2004
*2/ ibidem
*3/ „Aurora”- ros. krążownik, z którego padł strzał będący sygnałem do szturmu na Pałac Zimowy w Piotrogrodzie 17 XI 1917 rozpoczynający Rewolucję Październikową
*4/ Huellle P., „ Castorp” , wyd. słowo/obraz terytoria, Gdańsk 2004
*5/ „Zabawa kulturalna” w: „Gazeta Wyborcza”, z 18.05.2004