O problemach służby zdrowia w naszym kraju można by mówić i pisać bez końca. Trudności z rejestracją, długa kolejka oczekujących, słynne „limity” NFZ…Kto z nas tego nie zna? Jak się okazuje, temat „chorego” systemu opieki zdrowotnej dotyczyć może także pacjentów amerykańskich. A jeśli w środowisku lekarzy szerzy się jakiś problem, to możemy być pewni, że „prześwietli” go Robin Cook. Tak stało się w thrillerze medycznym „Komórka”.
Jak zwykle chodzi o pieniądze. Opieka zdrowotna to ogromne koszty ponoszone między innymi przez państwowych ubezpieczycieli : Medicare i Medicaid. I to nie jest fikcja literacka. Jak science fiction brzmi natomiast (już pewnie niedługo) pomysł bohaterów Cooka na opracowanie specjalnej aplikacji na smartfonach – iDoca. Ma on stać się lekarzem pierwszego kontaktu, oferuje całodobowy monitoring, spersonalizowane leczenie, a nawet badania wykonane na podstawie próbek przeniesionych na ekran dotykowy! Dla pacjenta oszczędność czasu i stresu, dla ubezpieczycieli : oczywiście pieniędzy. Innowacyjny produkt znajduje się w fazie testów, a jedną z osób wypróbowujących w tajemnicy ten medyczny cud techniki jest narzeczona młodego radiologa George`a Wilsona (czytelnikom Cooka znanego z powieści „Polisa śmierci”). Kiedy umiera ona i kilka innych osób z otoczenia lekarza, Wilson zaczyna swoje prywatne śledztwo, które jak zwykle u Cooka, odkryje wstrząsające szczegóły dotyczące innowacyjnego oprogramowania...Czy istnieje „czarna lista” pacjentów przewlekle chorych, których „nie opłaca się” leczyć? Kto ją tworzy?
Tak jak zwykle u Cooka, chodzić będzie o pogoń za pieniądzem za wszelką cenę (nawet tę ludzkiego życia). I tej przewidywalności fabuły jest, niestety, tym razem sporo. Być może odczują ją tylko miłośnicy prozy autora, którzy znają już dobrze ponurą i dosyć przerażającą wizję środowiska ludzi, którzy zasadę primum non nocere powinni traktować poważnie, a zamiast tego myślą tylko o stanie swojego konta bankowego. Ale z racji grozy tej wizji i zawsze aktualnego tematu : i tak warto po „Komórkę” sięgnąć. Bo jest to lektura, którą niewątpliwe czyta się szybko. Naszpikowana jest wątkami, które intrygują, ciekawią i zapewniają dobrą rozrywkę, a przy tym stawiają ważne pytania. Bo kto wie, kiedy iDoc stanie się naszą rzeczywistością…
Ewelina Magdziarczyk-Plebanek
Robin Cook, „Komórka”, Rebis 2014.
Książka dostępna w Wypożyczalni dla Dorosłych oraz w Filii nr 2.