„Ach! Plakat filmowy w Polsce”- tekst, oprac. Dorota Folga- Januszewska, wyd. Bosz 2013

Tytułowy album, dostępny w Czytelni naszej biblioteki, opatrzony został fachowym wstępem prof. Doroty Folgi- Januszewskiej. Mówi, na co zwracam uwagę,  nie tylko o plakatach do polskich filmów, lecz polskich plakatach do różnych filmów, w tym obcych. Książka przedstawia zarys dziejów plakatu filmowego w Polsce od okresu międzywojennego, przez czas wojny, socrealizmu, narodziny Polskiej Szkoły Plakatu po współczesność. Daje okazję prześledzenia, jak świat filmu, świat rzeczywisty, wyobraźnia projektantów znajdują swoje odbicie w plakacie filmowym.

Punktem wyjścia jest przybliżenie pojęcia plakatu filmowego, jego specyfiki, odrębności, szczególnych uwarunkowań, bo: W plakacie filmowym doszło do intelektualnego przecięcia: zmysłów i myśli, syntezy, analizy, trwania i jednorazowości […] Mamy więc przed sobą ciekawe spotkanie dwóch artystycznych formuł, w których plakat jest „metakomunikatem”, skróconą artystyczną i intelektualną relacją filmu, kroplą soku wyciśniętego z filmowego owocu.* Ciekawą częścią książki są informacje o inspiracjach twórczych, losach plakatów wojennych, roli warsztatu i kształcenia intelektualnego w momencie powstania i kształtowania się Polskiej Szkoły Plakatu oraz droga twórcza plakacistów. Strony 118- 233 to galeria: od  plakatu do filmu „Sabra” Aleksandra Forda z 1933 r., poprzez, np., Jana Lenicy: ”Brama nr 6” z r.1954, Wojciecha Zamecznika  do „Pokolenia” Wajdy z r. 1954, Waldemara Świerzego do „Czerwonej oberży” z 1955, po plakat Lecha Majewskiego na Festiwal Narodów w 2003 r. Wyliczyłam tylko nieliczne- na zachętę. Oprócz wymienionych twórców prezentowani są też: Henryk Tomaszewski, Eryk Lipiński, Julian Pałka, Jan M. Szancer, Władysław Fangor, Walerian Borowczyk, Roman Opałka, Roman Cieślewicz, Franciszek Starowieyski, Jan Młodożeniec, Andrzej Pągowski, Jan Sawka i in.

Warto poświęcić czas temu albumowi, bo, jak twierdzi Lech Majewski, Polskiego plakatu filmowego już nie ma. To, co kiedyś było koncepcją promocji filmu poprzez plakat, stało się przeszłością. Dziś spotykamy się z plakatami, które przysyłane są przez producenta w pakiecie. Nietrudno domyślić się, że nie ma to wiele wspólnego ze sztuką. Na szczęście albumem „Ach! Plakat filmowy” można nacieszyć oko i docenić mistrzostwo polskiego plakatu filmowego.

*cytat z w.w. wydania książki

Ewelina Roszman / moderatorka DKK/