Janusz Anderman, Czarne serce, Wydawnictwo Literackie 2015

Wspomniana książka jest propozycją dla czytelników lubiących polską prozę współczesną. W powieści Czarne serce Janusz Anderman wraca do ostatnich lat PRL, stanu wojennego i czasu przemian po roku 1989, aż po wiosnę i lato 2010 r. Polecam ją, bo pozwala zastanowić się, jakim społeczeństwem jesteśmy i co wpłynęło na taki charakter. Jest to rozprawa ze współczesnością ujęta w nieco skomplikowaną kompozycję.

Bohater, francuski dziennikarz, Polak, przybywa do Warszawy, by napisać dla francuskiej prasy reportaże o tym, co dzieje się w Polsce po katastrofie smoleńskiej, stąd ciągła jego obecność pod Pałacem Prezydenckim. W ten wątek wpleciona jest osobista historia Antoniego, to imię bohatera, który przed laty opuścił kraj podejrzany o zabójstwo  kochanki. Uniewinniony w poszlakowym procesie, wrócił, by w zawierusze lat 80. wziąć udział w wydarzeniach społeczno- politycznych, skutkiem czego znów znalazł się w więzieniu, tym samym, w którym już  raz był osadzony. Tym razem jako internowany działacz podziemia. Obecny powrót do Polski służy relacjom ze spektaklu spod Pałacu Prezydenckiego oraz rozmyślaniom nad tajemnicą śmierci kochanki.

Podsumowując, można powiedzieć, że powieść jest zapisem pokoleniowego doświadczenia Polaków dobiegających sześćdziesiątki, którzy zaczynają podsumowywać swe życie. Nie doświadczyli wojny, jednak historia miała na nich ogromny wpływ, bez wojny zostali w nią uwikłani. Jak napisał prof. Marta Wyka, najnowsza powieść Andermana Jest próbą diagnozy polskiej traumy od stanu wojennego do katastrofy smoleńskiej. Wspomnę, że autor- sam działacz podziemia, internowany, to bystry i krytyczny obserwator polskiego życia, komentujący na bieżąco różne wydarzenia w cotygodniowych felietonach, pozostaje biografem losu swego pokolenia i to na pewno jest duża wartość jego prozy.

Ewelina Roszman / moderat. DKK/