Przemieszczanie się. Podróżowanie. Przybywanie. Jakie mamy możliwości, by z punktu A dotrzeć do punktu B…? Ogromne, jak się okazuje. Po pierwsze wykorzystując własne nogi – najstarszy sposób przemieszczania się; i pewnie najzdrowszy. Ale dzieci męczą długie spacery, więc są jeszcze rowery, rolki, deskorolki, narty, sanki, sanie, a stąd już tylko krok do karety, czy też uwspółcześniając zaprzęgu konnego. Wszystkie dzieci znają jazdę samochodem, ale nie wszystkie codziennie podróżują komunikacją miejską… - przejażdżka skmką lub autobusami mzk/pks to niemal atrakcja dla dzieci. Chciałoby się powtórzyć za Panem Kleksem – „Świat się śmieje, świat się śmieje”. Zarówno Tygryski, jak i Puchatki podróżowały przynajmniej raz pociągiem, o autokarze słyszały, motor, na szczęście znają tylko z obserwacji i widoku na ulicy. Statek i samolot również znają. Zapomniałam jeszcze o dwóch środkach transportu, o których sobie opowiadaliśmy – o traktorze i balonie, który dzieci pięknie stworzyły jako pracę artystyczną.
Chciałabym pochwalić wszystkie dzieci, bo nie tylko kojarzyły wszystkie pojazdy, ale wiedziały również, którymi podróżuje się szybko, które są powolne; doskonale umiały powiedzieć, że samolotem możemy pokonywać największe odległości i jest to dzisiaj najszybszy środek transportu.
Część z zabawą i szaleństwami tanecznymi, jak zawsze, wywołała radość i uśmiech na twarzach dzieci, i nie tylko. Stary niedźwiedź, Koniki, Pociąg, Wężyk, Smerfy, Do góry i na dół, i wiele innych zabaw pozwoliły nam spożytkować nieco energii maluszków. Miałam niezwykła przyjemność bawić się z Tygryskami i Puchatkami, ale również z rodzicami naszych Klubowiczów.
Dziękuję wszystkim.
Teraz już powolutku zbliżamy się do ostatniego uroczystego spotkania – 20 czerwca na godzinę 11.00, kiedy to, po rozdaniu dyplomów i upominków, będziemy musieli się pożegnać , mam nadzieję, tylko na czas wakacji.