Tadeusz Różewicz, Ostatnia wolność, wyd. Biuro Literackie, Wrocław 2015

We  wrześniu 2015 r. ukazał się tomik, pierwszy od śmierci poety w r. 2014, w którym zmieszczone zostały wiersze Tadeusza Różewicza z ostatnich lat życia. Łączy je, m.in., to, że dotychczas  były publikowane lub rozproszone po niskonakładowych czasopismach artystyczno- literackich. Wyjątek stanowi utwór Listy od W. z r. 1989, który nigdzie dotąd nie był upubliczniony. Ten zbiór dostępny jest w Wypożyczalni dla dorosłych.

O jakąż ostatnią wolność chodzi? ... nie odbierajcie mi wolności/milczenia/to już ostatnia wolność/ która mi pozostała/ po 77 latach pisania/- prosi stary poeta, który czuje , ze odchodzi. Ostatnia forma wolności- to wolność milczenia. Część wierszy jest prześmiewcza, część parodystyczna, niektóre intymne, bo pisane do żony. Obok pragnienia zamilknięcia, wyczuwa się chęć zawieszenia głosu, zniknięcia, odrzucenia konwencji lirycznej. Stanisław Różewicz  nie używał słowa poezja, wolał słowo wiersz. Dlaczego? Odpowiedź kryje się w lirykach tego tomiku. Podobnie jak pogląd o sensie i istocie poezji. Gdy mówił, że nawet jeśli każdy jest poetą, to przecież nie każdy jest dobrym poetą, podkreślał, że rym częstochowski nie czyni nikogo poetą. Tylko i aż tyle w piętnastu niewielkich lirykach, po które warto sięgnąć dla Różewicza, dobrej poezji,  ukrytych wskazówek o tworzeniu dobrej poezji.

Ewelina Roszman / moderatorka DKK/