Filip Springer „Wanna z kolumnadą. Reportaże o polskiej przestrzeni”, wyd. Czarne 2013
Od debiutanckiej „Miedzianki” przez „Źle urodzone” i „Zaczyn” książki tego autora cieszą się zainteresowaniem, dlatego informuję, że w zasobach biblioteki jest najnowsza książka F. Springera pt. „Wanna z kolumnadą. Reportaże o polskiej przestrzeni”. Tym razem autor pisze o swoistej „estetyce” polskiej przestrzeni miejskiej oraz znikających przedmieściach, wsiach ( w sensie środowiska przyrodniczego), a wraz z nimi ostatnich: ogródkach, łąkach z dzikimi ptakami i kwiatami, potokach, polankach, zagajnikach. Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo gdzieś muszą powstawać nowe domy, gdyby nie to, że, jak pisze przekornie o tej przestrzeni w Posłowiu Andrzej Stasiuk, to: brzydota, która Jest niepowtarzalna. Nigdzie nie ma takiej drugiej, by dopowiedzieć: Mnie się to podoba, że się nie oglądamy na nic poza zaspokojeniem własnego pragnienia. Dodam, że ten komentarz A. Stasiuk zatytułował: „Badziew z betonu”, dodając, i tu już nie jest przekorny: Zostanie z nami do końca. **
Metodycznie, z poświęceniem, a nawet narażeniem zdrowia i życia, F. Springer tropił, być może tropi nadal, fotografował i opisał: architektoniczne potworki, pseudopałacyki, jarmarczną kolorystykę elewacji, śmietnisko reklamowe na płotach, fasadach budynków zabytkowych i użyteczności publicznej. Nie pozostaje jedynie krytykiem tego stanu, lecz szuka przyczyn, które tkwią w braku w polskim prawie definicji ładu przestrzennego oraz przepisów o reklamach wielkopowierzchniowych. Problem brzydoty w przestrzeni publicznej politycy umieszczają na ostatnim miejscu listy swych priorytetów (okazja, by zastanowić się, z czego to wynika). Estetyczna edukacja narodu nie istnieje, skoro takie są jej owoce, a raczej śliwki robaczywki.
Ta książka jest o wszechobecnej brzydocie wokół nas i, niestety, wszystko wskazuje na to, że będzie jeszcze gorzej, aż do bólu oczu, bezsilnej irytacji, po obojętność, póki zasypane rzeki nie znajdą sobie nowego ujścia, pasteloza* elewacji nie doprowadzi do zbiorowych mdłości. Wtedy może ockniemy się, jeśli ostatki poczucia estetyki jeszcze będą się w nas tliły, a ludzie decydujący o tym stanie, poniosą odpowiedzialność. Słowa tej książki wsparte są fotografiami architektonicznych potworów. I tu życzę większej determinacji w odbiorze, niż w samym czytaniu.
*pasteloza- termin stworzony przez F. Springera; czyt. w.w. książce
**wszystkie cytaty z w.w. książki
Ewelina Roszman / moderatorka DKK/