Z wielkim smutkiem przyjęliśmy informację o śmierci księdza Jana Kaczkowskiego, który jeszcze w grudniu spotkał się z naszymi Czytelnikami...
Był doktorem nauk teologicznych, bioetykiem, organizatorem i dyrektorem Puckiego Hospicjum p.w. św. Ojca Pio. Choć od 2012 roku zmagał się ze śmiertelną chorobą, to nie poddawał się i walczył, jak sam mówił, żył "na pełnej petardzie". Stał się wzorem dla wielu cierpiących. Napisał trzy książki, które cieszyły się i wciąż cieszą się ogromną popularnością naszych Czytelników: "Szału nie ma, jest rak", "Życie na pełnej petardzie, czyli wiara, polędwica i miłość" oraz "Grunt pod nogami". W tej ostatniej napisał: "Chciałbym wam powiedzieć jeszcze jedno: walczcie o siebie, nie dajcie się wdeptać kryzysom beznadziejności, chwilowej ciemności, walczcie o czyste sumienie i nigdy nie myślcie, że Bóg jest przeciwko wam".
Żegnamy wyjątkowego człowieka... [*]