Sekretariat 58 677 65 70
Wypożyczalnia dla Dorosłych 58 677 65 74
Wypożyczalnia dla Dzieci 58 677 65 75
Czytelnia 58 677 65 76
poniedziałek 8:00 - 15:00
wtorek - piątek 10:00 - 18:00
sobota 10:00 - 14:00

 

Nr konta: Bank Millenium 45 1160 2202 0000 0000 6196 5922

 

 

„ojciec.prl” Wojciecha Staszewskiego

Wojciech Staszewski:  „ojciec.prl”

Jeśli ktoś nie wierzy, że można napisać książkę dla każdego: wiek/płeć/orientacja, musi sięgnąć po debiut prozatorski Wojciech Staszewskiego pt. ”ojciec.prl”.

Dla każdego, czyli: starych/starszych ojców, by wiedzieli, za co ich synowie ich szanują, podziwiają lub nienawidzą. Młodych i przyszłych ojców, by wiedzieli, jakich błędów nie popełnić i zasłużyć na podziw własnego dziecka. Matek, by zrozumiały, że z synków muszą wyrosnąć mężczyźni. Dla młodzieży obojga płci, by dowiedzieli się o swej seksualności tego, czego na pewno nie dowiedzą się na szkolnej karykaturze zwanej „Przygotowaniem do życia w rodzinie”. Do tego trzeba dodać wiedzę,  której również nie da szkoła, czyli jak się żyło w przeciętnej polskiej rodzinie w czasach, gdy wiedziało się, ile metrów liczy Tarnica /i co to takiego/, chociaż nie można było tego wygooglować, o czym często autor przypomina, a fryzura licealisty nie była „…kwestią  uwarunkowań genetycznych, tylko manifestem ideowym” , do tego „Perfekt, papież, TSA, dzięki którym „mamy o czym gadać”. To wszystko spisane językiem giętkim, który mówi wszystko, co pomyśli głowa, z dozą autoironii, dowcipu, czasem sarkazmu.

Pretekstem do tych wspomnień jest tak naprawdę starość ojca autora książki. Starość naszych rodziców, o której nie mamy wyobrażenia, gdy jesteśmy młodzi, kiedy łudzimy, że nasi rodzice nie zramoleją, nie zdziecinnieją, nie dosięgną ich wylewy, udary, demencje. Wojciech  Staszewski mierzy się z większym wyzwaniem, niż, jak się okazało, było malowanie na murze kotwicy w czasie stanu wojennego, zdobywanie Tarnicy czy porażki miłosne i seksualne w czasach  licealnych, a nawet studiowanie polonistyki, na której do przeczytania „książek jest więcej niż cegieł w chińskim murze.” Autor znalazł się w momencie, w którym mówi: ”Chciałbym teraz dobrze przeprowadzić ojca z życia do krainy, w której już się nie sika i nie bełkoce.” Jak mu się to udaje? Przeczytajcie, wszyscy, oceńcie sami. Prócz tego znajdziecie odpowiedź na pytanie, dlaczego autor twierdzi, że: „ ... ojcem będę takim, jak nauczyłem się być w tamtej epoce. Ojcem z PRL-u i kropka.” Według mnie jest ojcem spod znaku, którym jest opatrzony każdy kolejny rozdział książki. Na pewno zasługuje też na podziw za sposób, w jaki odważył się mówić o starości swego ojca, stracie matki w dzieciństwie oraz własnych zmaganiach z życiem i losem.  Gorąco polecam.

Ewelina Roszman

/DKK Wejherowo, 16+/

ul. Kaszubska 14
84-200 Wejherowo
Nr konta: Bank Millenium
45 1160 2202 0000 0000 6196 5922

 

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
z Funduszu Promocji Kultury, uzyskanych z dopłat ustanowionych w grach objętych monopolem państwa, zgodnie z art. 80 ust. 1 ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych” oraz logotypu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego

 

© 2020 Miejska Biblioteka Publiczna im. Aleksandra Majkowskiego.