4 listopada odbyło się uroczyste zakończenie Wejherowskiego Konkursu Literackiego "Powiew Weny". Okazja do literackiego święta była podwójna, był to bowiem wieczór podczas którego poznaliśmy laureatów tegorocznej edycji konkursu i świętowaliśmy jubileusz X-lecia "Powiewu Weny". W poetycki klimat wieczoru wprowadził licznie zgromadzonych gości Mateusz Wasilka z wejherowskiego "Elektryka" (laureat "Powiewu Weny" w kategorii młodzieżowej z 2009 roku) ze swoim mini-recitalem poezji śpiewanej. Później przyszedł czas na podsumowania. W swoim wystąpieniu Przewodniczący Komisji Konkursowej - Bogdan Tokłowicz nawiązał do początków konkursu, którego nazwę "Powiew Weny" zaproponował redaktor Henryk Połchowski i pod taką funkcjonuje do dziś. - W okresie minionego 10-lecia na Wejherowski Konkurs Literacki "Powiew Weny" napłynęło w sumie 361 opowiadań i zestawów poetyckich. To okazały plon, z którego możemy być dumni. Konkurs zaowocował wyłonieniem i wypromowaniem wielu lokalnych pisarzy i poetów z naszego miasta i regionu - dodał. Równocześnie podkreślił, że Prezydent Miasta Wejherowa pan Krzysztof Hildebrandt zamierza wspierać organizację tego konkursu tak długo, jak będzie na to zapotrzebowanie wśród piszących. Bogdan Tokłowicz w imieniu Prezydenta Miasta Wejherowa podziękował także jurorom, wręczając pamiątkowe dyplomy i statuetki Jakuba Wejhera. Przekazał także decyzję o nagrodzeniu trzech osób najdłużej zasiadających w komisji konkursowej - Henryka Połchowskiego, Eweliny Magdziarczyk-Plebanek i Krzysztofa Powałki. Wręczając nagrody w kategorii młodzieżowej Jacek Thiel - Etatowy Członek Zarządu Powiatu Wejherowskiego, mówił, że konkurs daje wyraz tego, jak wielu zdolnych młodych ludzi mieszka w naszym powiecie. -Cieszę się, że jest to okazja do ich wyróżnienia - dodał. Wśród zgromadzonych gości byli także Etatowy Członek Zarządu Powiatu Wejherowskiego - Wojciech Rybakowski, Zastępca Prezydenta Miasta Piotr Bochiński oraz Wiceprzewodniczący Rady Miasta Wejherowa Marcin Drewa.
O pracy komisji konkursowej opowiedział Tadeusz Dąbrowski, który wystąpił w roli eksperta merytorycznego. Mówił o nagrodzonych pracach, ale także o tym, jak ważny, jego zdaniem, jest ten konkurs. - W dzisiejszych czasach nagłaśniane są duże wydarzenia literackie na szczeblu krajowym, a zapomina się o tych konkursach lokalnych - w dobrym tego słowa znaczeniu. Nie byłoby laureatów "Nike", czy nagrody im. Kapuścińskiego, gdyby nie regionalne konkursy, które są także swojego rodzaju warsztatami literackimi i próbą sił dla pisarzy.