Ferie w bibliotece dobiegły końca. Zajęcia odbywały się pod hasłem: „Ferie nie z tej bajki czyli Daleki Wschód w baśni i legendzie”.

W tym roku tematem naszych spotkań był Daleki Wschód. Wyruszyliśmy w podróż kulturową po Chinach i Japonii. Wszyscy uczestnicy zostali podzieleni na dwie drużyny, których nazwy nieodłącznie kojarzą nam się z Dalekim Wschodem, szczególnie z Japonią. Była więc Drużyna Gejsz oraz Drużyna Samurajów. Niech nas jednak nie zwiedzie semantyka, bo choć u nas akurat Gejszami były same dziewczynki, to pamiętajmy, że historycznie pierwszymi Gejszami byli panowie, a Samurajami, wcale nie tak rzadko, jak mogłoby się wydawać, zostawały kobiety.

            Na zadania turniejowe mieliśmy 9 dni. Zaczęliśmy od poznania kulturowego Chin i Japonii. Choć na bazie ciekawostek, poruszyliśmy całe spektrum treści kulturowych, bo od języka poprzez tradycje, zwyczaje (także te codzienne), wierzenia, na jedzeniu kończąc. Dzieciom najbardziej spodobało się liczenie, w którym roku ery (nengoo) Hersei się urodziły, a w którym roku ery Showa urodzili się ich rodzice. Również językowe ciekawostki bardzo zainteresowały naszych uczestników. Dowiedziały się, że język japoński składa się z sześciu języków, które trzeba znać, by płynnie się porozumiewać. Ze śmiechem powtarzały Kon nić ła (Dzień dobry) czy mata aśta (do jutra), a daj dziobu (japońskie wszystko w porządku) stało się hitem naszych spotkań. Przypomnieliśmy sobie również legendę o Nefrytowym Cesarzu i zodiaku chińskim. Następnie dzieci wykonały swój zodiak techniką dowolną. Najwięcej było Królików, Bawołów i Tygrysów, choć zdarzył się Wąż i Smok. Rozmawialiśmy również o Wielkim Murze Chińskim, inaczej O murze Tysiąca Li (jak mówią o nim sami Chińczycy): oglądaliśmy go, obalaliśmy mity, opowiadaliśmy opowieści i legendy z nim związane. Dzieci miały okazję poczuć się, jak ówcześni budowniczowie Muru, tworząc go z klocków, oklejając papierem, a później malując farbkami. Było to zadanie, którego wykonanie zajęło naszym drużynom najwięcej czasu. Śmialiśmy się z dziećmi, że pracowały jak prawdziwi niewolnicy przy budowie Muru. Następnie nasi Samurajowie i Gejsze poznały świat przypraw orientalnych, z których później wykonali wspaniałe mandale. To spotkanie sprawiło, że biblioteka dosłownie poczuła zapach Orientu, który pozostał z nami do końca ferii. Poznaliśmy również niezwykłą historię Samurajów, od powstania do upadku. Rozmawialiśmy o ich duszy czyli komplecie mieczy (daisho), bez których Samuraj nigdzie się nie ruszał. Uczestnicy bardzo zaangażowali się w tworzenie figurek Samurajów z drutu, folii aluminiowej, materiału oraz kartonowych mieczy. Jeden z uczestników obdarował nawet swojego Samuraja naginato czyli długim, ostro zakończonym kijem przypominającym naszą włócznię.

             Drugi tydzień ferii rozpoczęliśmy historią Teatrzyku Kamishibai, japońskiego teatru ilustracji. Spotkanie zakończyliśmy grą, pod tym samym tytułem, w której dzieci fantastycznie ćwiczyły swoją wyobraźnię i fantazję tworząc różnego rodzaju opowieści. Była to finezyjna rozgrzewka dla naszych uczestników przed stworzeniem swoich teatrzyków Kamishibai czyli wykreowaniem przez siebie dłuższego tekstu, opowiadania, i zobrazowaniem go w postaci kart teatrzyku. Wyszły naszym Drużynom fantastyczne legendy (O walecznej Gejszy i O klątwie zachodzącego słońca), nad którymi dzieci pracowały bardzo skrupulatnie przez kilka spotkań. Naszym małym autorom bardzo spodobało się tworzenie teatru ilustracji. Efekt ich wysiłku zobaczyli rodzice w dniu zakończenia naszych ferii. Dodam, że ogromna szkoda, że tylko rodzice i bliscy mogli cieszyć się spektaklem, bo oba przedstawienia są na piątkę z plusem! Opowiadaliśmy sobie również o gejszach, ich historii, zwyczajach, ciekawostkach. Przy okazji wspomnieliśmy o przesądach, a jest o czym, bo Japończycy to najbardziej przesądny naród świata. Następnie dzieci wykonały wachlarze gejsz według własnego pomysłu. Tę konkurencję wygrała Drużyna Samurajów, co może zaskakiwać. Na koniec nasi uczestnicy poznali smoki Chin i Japonii oraz stworzyli smoka z materiałów recyclingowych. Powstałe smoki (Bąbelkowy i Wstęgowy) są pokaźnych rozmiarów, z dbałością o szczegóły. Dodam, że wszystkie prace naszych dzieci są niezwykle kreatywne i pomysłowe. Starannie wykonane. Niech żałuje ten, kto nie widział!

Józefina Opczyńska